„Odszkodowanie
z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy ubezpieczenia”.
Wojciech Fallach
W dniu 29 stycznia 1997 roku
Sąd Apelacyjny w Łodzi, w uzasadnieniu do wyroku w sprawie sygn. I Aca 59/96
wysunął tezę, że przepisy dotyczące odpowiedzialności za niewykonanie lub
nienależyte wykonanie zobowiązania nie znajdują zastosowania do
odpowiedzialności ubezpieczyciela z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia.
W uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjny zważył, że:
„Powód,
„Eko-System” Spółka z o. o. w
S., wystąpił o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji „Warta” S. A. Oddziału w Łodzi kwoty
212.944,94 zł, na którą składały się: suma 95.391,26 zł z tytułu utraconych
korzyści z powodu wypłaty odszkodowania z opóźnieniem wynoszącym 290 dni; suma
112.619,98 zł z tytułu ustawowych odsetek za opóźnienie w wypłacie utraconych
korzyści oraz 4.933 zł z tytułu ustawowych odsetek za opóźnienie w zapłacie odszkodowania.
Strona
pozwana nie uznała powództwa, wnosząc o jego oddalenie.
Wyrokiem
z 17 września 1996 r. Sąd Wojewódzki w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz
powoda kwotę 100.324,96 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 95.391,26 zł od 29
sierpnia 1996 r. oraz kwotę 5.460,91 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu.
Powództwo w pozostałej części zostało oddalone.
Sąd I
instancji ustalił, że w dniu 7 czerwca 1993 r. doszło na terenie Włoch do kradzieży
pojazdu - ciągnika siodłowego wraz z naczepą marki „Iveco”, należącego do powoda. Strony łączyła umowa
ubezpieczenia tego pojazdu na kwotę 115.000 zł.
O
fakcie kradzieży pozwany został poinformowany przez powoda w dniu 8 czerwca
1993 r. O kradzieży pojazdu powiadomiono również miejscową policję. Postępowanie
nie doprowadziło do ujawnienia sprawców przestępstwa. Sędzia do badań
przygotowawczych zadysponował złożenie akt do archiwum decyzją z 10 stycznia
1994 r.
Zgodność
tego dokumentu z prawem miejscowym potwierdzona została przez Konsula w dniu 3
czerwca 1994 r.
Strona
pozwana wypłaciła powodowi odszkodowanie wynikające z umowy ubezpieczenia w dniu
23 maja 1994 r.
Sąd
Wojewódzki, powołując się na treść § 20 ust. 1 obowiązujących strony ogólnych
warunków ubezpieczeń, podkreślił, że pozwany winien wypłacić odszkodowanie w
terminie 90 dni, jeżeli do powstania szkody doszło poza granicami kraju. Jeżeli
w tym terminie nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności koniecznych
do ustalenia odpowiedzialności pozwanego albo wysokości odszkodowania,
odszkodowanie podlega wypłaceniu w terminie 14 dni od wyjaśnienia tych okoliczności.
Pod
pojęciem „wyjaśnienia okoliczności
niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności pozwanego” rozumie się
uzyskanie prawomocnego postanowienia kończącego postępowanie w sprawie
kradzieży pojazdu lub podjęcie innych czynności zmierzających do wyjaśnienia
okoliczności, w jakich doszło do kradzieży (§ 20 ust. 2 ogólnych warunków
ubezpieczenia).
Istota
sporu sprowadzała się do stwierdzenia, czy w terminie 90 dni możliwe było
wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności pozwanego w
niniejszej sprawie, a jeżeli okoliczności te budziły zastrzeżenia, czy
niezbędne było uzyskanie prawomocnego postanowienia kończącego postępowanie w
sprawie kradzieży pojazdu należącego do powoda.
Pozwany,
który został powiadomiony o kradzieży w dniu 8 czerwca 1993 r., nie zgłaszał
wątpliwości co do okoliczności, w jakich doszło do zaboru pojazdu. Zdaniem Sądu
I instancji, oczekiwanie na prawomocne postanowienie kończące postępowanie w
sprawie kradzieży pojazdu poza granicami kraju, którego czas trwania nie był
możliwy do przewidzenia, było w tej sytuacji zbędne.
Postępowanie
to nie doprowadziło do wykrycia przestępców i nie wniosło niczego
istotnego do ustalenia okoliczności kradzieży.
Sąd
meriti zwrócił nadto uwagę, iż ogólne warunki ubezpieczenia w § 20 nie zawierały
bezwzględnego wymogu uzyskania prawomocnego postanowienia kończącego
postępowanie w sprawie, a jedynie wskazywały na to orzeczenie jako dowód w
przypadku wątpliwości co do okoliczności dotyczących kradzieży. W tej sytuacji
pozwany powinien wypłacić odszkodowanie w terminie 90 dni od daty poinformowania
go o fakcie kradzieży. Dlatego Sąd I instancji zasądził skapitalizowane odsetki
za opóźnienie w wypłacie odszkodowania w kwocie 4.933,70 zł na podstawie art.
481 kc.
Szkoda,
jaką powód poniósł w postaci utraconych korzyści, była zdaniem Sądu normalnym
następstwem niewypłacenia w terminie 90 dni odszkodowania za skradziony pojazd,
co uniemożliwiło powodowi dokonanie zakupu innego pojazdu. Obowiązek
naprawienia szkody w powyższym zakresie wynikał z art. 361 § 2 kc. Pozwany nie
zgłaszał zastrzeżeń do wyliczonej przez powoda równowartości utraconych
korzyści w kwocie 93.391,26 zł. Dlatego Sąd meriti zasądził od pozwanego tę
kwotę na mocy art. 471 kc w zw. z art. 361 § 2 kc, wraz z odsetkami od daty doręczenia
pozwanemu pisma procesowego z 26 sierpnia 1996 r.
W
apelacji od powyższego wyroku strona pozwana zarzuciła obrazę przepisów prawa
materialnego poprzez błędną interpretację § 20 ogólnych warunków ubezpieczenia,
na podstawie których strony zawarły umowę ubezpieczenia i w wyniku tej
interpretacji uznanie, że pozwany pozostawał w opóźnieniu z zapłatą odszkodowania.
Na
tej podstawie skarżący domagał się zmiany zaskarżonego orzeczenia przez oddalenie
powództwa, ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi I instancji.
Sąd
Apelacyjny zważył, co następuje:
Kwestionując
odpowiedzialność ubezpieczyciela co do zasady, apelacja była uzasadniona w
części dotyczącej rozstrzygnięcia zasądzającego kwotę 95.391,26 zł z tytułu
utraconych korzyści, aczkolwiek Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska
skarżącego, iż wypłata odszkodowania za skradziony powodowi pojazd nastąpiła
bez opóźnienia.
Rozważań
prawnych dotyczących tego zagadnienia Sąd I instancji dokonał na gruncie
ogólnych warunków ubezpieczenia z 30 kwietnia 1993 r. Warunki te istotnie
przewidywały w § 20 ust. 1 i 2 wypłatę odszkodowania w terminie 60 dni od daty
otrzymania zawiadomienia o szkodzie, gdy szkoda miała miejsce na terytorium
Polski, oraz w terminie 90 dni, gdy szkoda miała miejsce poza granicami kraju.
Jeżeli wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności pozwanego
albo wysokości odszkodowania okazało się w powyższych terminach niemożliwe,
odszkodowanie podlegało wypłaceniu w terminie 14 dni od wyjaśnienia tych
okoliczności.
Przez
pojęcie „wyjaśnienia okoliczności
niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności” przepisy powyższe rozumiały
uzyskanie prawomocnego postanowienia kończącego postępowanie w sprawie
kradzieży pojazdu lub podjęcie innych czynności zmierzających do wyjaśnienia
okoliczności, w jakich doszło do kradzieży.
Jednakże
zawierające te unormowania ogólne warunki ubezpieczenia miały zastosowanie do
umów ubezpieczenia zawartych w dniu 30 kwietnia 1993 r. i po tej dacie (§ 27
ogólnych warunków ubezpieczenia).
Tymczasem
strony zawarły umowę ubezpieczenia w dniu 1 stycznia 1993 r. W tym okresie
obowiązywały ogólne warunki ubezpieczenia auto-casco z 30 czerwca 1992 r.
Przepisy te zawierały odmienne uregulowanie odnośnie sposobu wypłaty odszkodowania.
Zgodnie
z treścią § 20 ust. 2 pozwany miał wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni od
daty otrzymania zawiadomienia o szkodzie. W przypadku, jeżeli wyjaśnienie
okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności pozwanego lub wysokości
odszkodowania okazało się w powyższym terminie niemożliwe, odszkodowanie
podlegało wypłaceniu w terminie 14 dni od wyjaśnienia tych okoliczności.
Według
tych zasad podlegało zatem rozpatrzeniu żądanie zapłaty odsetek za opóźnienie w
wypłacie odszkodowania w niniejszej sprawie. Zasady te, korzystniejsze dla
ubezpieczających, nie przewidywały wymogu uzyskania przez pozwanego prawomocnego
postanowienia kończącego postępowanie w sprawie kradzieży pojazdu. Dlatego
należało jedynie przesądzić, czy pozwany mógł w terminie 30 dni od daty
powiadomienia go przez powoda o fakcie kradzieży pojazdu na terenie Włoch
dokonać niezbędnych wyjaśnień w celu ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela
i określenia wysokości odszkodowania.
Skoro
okoliczności kradzieży pojazdu nie budziły zastrzeżeń pozwanego, to - zdaniem
Sądu Apelacyjnego - nie było przeszkód do wypłaty odszkodowania we wskazanym
wyżej terminie.
Zbędne
było przy tym oczekiwanie na zakończenie postępowania w sprawie kradzieży
pojazdu, prowadzone przez włoskie organy ścigania.
W tej
sytuacji pozwany pozostawał w opóźnieniu w zapłacie odszkodowania z upływem 30
dni od daty powiadomienia o kradzieży. Dlatego podlegała zasądzeniu kwota
4.933,70 zł, wskazana przez powoda po denominacji jako równowartość
skapitalizowanych odsetek, za czas opóźnienia wskazany w pozwie.
Zaskarżone
rozstrzygnięcie było w tej części prawidłowe.
Sąd
Apelacyjny nie podzielił natomiast stanowiska Sądu meriti, iż strona powodowa
mogła domagać się od pozwanego zwrotu utraconych korzyści. Przeciwko takiemu stanowisku
przemawia charakter umowy ubezpieczenia. Przez umowę ubezpieczenia
ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić określone świadczenia w razie zajścia
przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić
składkę (art. 805 § 1 kc).
Przy
ubezpieczeniach majątkowych, a do takich należą umowy ubezpieczenia pojazdów
auto-casco, świadczenie ubezpieczyciela polega na zapłacie określonego
odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku (art. 805 § 2 pkt 1 kc).
Umowy
te zawierane są na podstawie stosowanych przez ubezpieczyciela ogólnych
warunków ubezpieczenia.
Warunki
te normują przedmiot i zakres ubezpieczenia, sposób zawierania umów, zakres i
czas trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela, sposób ustalania szkody oraz
wypłaty odszkodowania.
Określone
na zasadach przewidzianych powyższymi warunkami odszkodowanie z tytułu szkody w
mieniu jest świadczeniem głównym ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia.
Do odpowiedzialności ubezpieczeniowej nie mają zastosowania przepisy o
odpowiedzialności z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania
zobowiązania (art. 471 i nast. kc). Odszkodowanie
ubezpieczeniowe obejmuje jedynie damnum emergens, chyba że utracone korzyści
zostały objęte warunkami ubezpieczenia.
Następstwa
wypadku ubezpieczeniowego uwzględniane przy ustaleniu odszkodowania określają
warunki ubezpieczenia.
Ze
względu na omówione wyżej odrębności kategoria związku przyczynowego z art. 361 § 1 kc nie ma zastosowania w
dziedzinie ubezpieczeń.
Ubezpieczającemu,
w razie wypłaty odszkodowania z naruszeniem terminów przewidzianych ogólnymi
warunkami umów, przysługują jedynie odsetki za opóźnienie.
Powyższe
rozważania prowadzą do przyjęcia następującej tezy:
W
przypadku opóźnienia w wypłacie odszkodowania za szkodę w mieniu objętym
umową ubezpieczenia, ubezpieczającemu nie przysługuje w stosunku do ubezpieczyciela
żądanie wyrównania na podstawie art. 471 kc w związku z art. 361 § 1 kc utraconych w okresie
opóźnienia korzyści, w postaci zysku, jaki rzecz ubezpieczona przyniosła
ubezpieczającemu.
Zasada
ta odnosi się również do umów ubezpieczenia pojazdów auto-casco.
Dlatego
powód nie mógł dochodzić od strony pozwanej kwoty 95.391,26 zł, wyliczonej jako
równowartość utraconych korzyści, rozumianych jako zysk, którego nie mógł
osiągnąć z uwagi na utratę ubezpieczonego pojazdu i brak możliwości nabycia
nowego, upatrywanej przez powoda w opóźnieniu w zapłacie odszkodowania.
Z
tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny działając na podstawie art. 386 kpc
zmienił zaskarżony wyrok i zasądził na rzecz powoda kwotę 4.933 zł, oddalając
powództwo w części przewyższającej tę kwotę.
W
pozostałym zakresie apelację jako niezasadną oddalił na mocy art. 385 kpc.”[1]
W niniejszym artykule uzasadnię
odmienny pogląd, od tezy przedstawionej w wyroku.
Treścią umowy ubezpieczenia jest
zobowiązanie ubezpieczyciela do spełnienia określonego świadczenia na wypadek
zajścia przewidzianego w umowie wypadku. Powszechnie przyjęte jest określać
taki wypadek mianem zdarzenia losowego.[2]
Umowę ubezpieczenia kwalifikuje się do umów zobowiązujących i odpłatnych.
W pozostałych kwestiach przedstawiciele doktryny nie są zgodni, czy jest to umowa
losowa, czy kauzalna, czy także wzajemna, choć to ostatnie nie powinno budzić
wątpliwości.[3] Wysokość składki ustalona
przez ubezpieczyciela w pełni odpowiada prawdopodobieństwu wypłaty
odszkodowania, co wyliczone jest z użyciem naukowo wypracowanych instrumentów.
Do rozważań w tej pracy podkreślenia
wymaga jeszcze inna cecha charakterystyczna umowy ubezpieczenia, ukazująca jej
funkcję i charakter społeczny, a która zdawać by się mogło ulega zapomnieniu. Z
uwagi na swoisty charakter umowy ubezpieczenia[4] nie
można zademonstrować jej wykonania, inaczej mówiąc jaki przyniesie rezultat dla poszkodowanego. Zasadnym będzie twierdzić, że umową ubezpieczenia ubezpieczyciel
sprzedaje swoją obietnicę świadczenia w określony sposób w sytuacji sprecyzowanej
umową. W naturze stosunku ubezpieczeniowego leży m. in. ta właśnie obietnica.
Przekonanie oferenta umowy ubezpieczenia o „spełnieniu obietnicy”[5] ma
podstawowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji o zawarciu umowy ubezpieczenia,
zobowiązując się tym samym do zapłaty składki ubezpieczeniowej.
Niektórzy przedstawiciele prawa
ubezpieczeniowego opowiadają się za teorią przedmiotu świadczenia z umowy
ubezpieczenia jako o byciu w gotowości do wypłaty odszkodowania.[6]
Marcin Orlicki uzasadnia byt tej teorii, wnioskując nawet o normatywnych
podstawach wynikających z przepisów art. 813 § 1 kc i 814 § 2 kc.[7]
Takie rozumienie przez ubezpieczycieli usługi ubezpieczeniowej pozwala
przyjętą składkę obciążyć wymogiem „bycia w gotowości w przyszłości”, ale
głównym tego motywem winno być wyłącznie wykazanie fiskusowi, że zainkasowane
składki, nie w całości w chwili ich uzyskania, stanowią przychód przedsiębiorstwa.
Aby jednak zbadać wszystkie aspekty umowy
ubezpieczenia trzeba poznać odpowiedź na pytania: jaki jest zamiar
ubezpieczającego, który składa oświadczenie woli zawarcia umowy? Czy
ubezpieczającym kieruje świadomość tego, że ubezpieczyciel pozostaje w
gotowości do wypłaty odszkodowania?
Gdybyśmy wiedzieli, że obietnica nie zostanie spełniona mimo
świadczenia ochrony ubezpieczeniowej – od zawarcia umowy aż do wystąpienia
zdarzenia – nigdy byśmy umowy ubezpieczenia nie zawarli. Świadczy to o tym, że
istotą umowy dla ubezpieczającego, nie jest gotowość ubezpieczyciela do
wykonania zobowiązania, ale szybkie i skuteczne wykonanie umowy.[8] Wskazaniem
jest także to, że ustawodawca nadał świadczeniu ubezpieczyciela charakter
pieniężny. Również orzecznictwo, przez uwzględnienie waloryzowania świadczenia
zakładu ubezpieczeń, jednoznacznie akceptuje pieniężny charakter zobowiązania
ubezpieczyciela z umowy ubezpieczenia. Uznanie teorii ponoszenia ryzyka oraz jednocześnie
słuszności waloryzowania świadczeń ubezpieczycieli wskazywałoby na mieszany
charakter świadczenia z umowy ubezpieczenia, co przecież nie jest możliwe,
choćby na gruncie kodeksowej definicji umowy ubezpieczenia[9].
Umowa ubezpieczenia jest zatem
zobowiązaniem ubezpieczyciela do zrealizowania przyrzeczenia spełnienia
świadczenia, ale tylko wówczas gdy w czasie trwania umowy wystąpi zdefiniowane
zdarzenie losowe wywołujące ujemny interes u uprawnionego,[10] a
ten pierwszy otrzyma umówioną składkę.
Określenie umowy ubezpieczenia kontraktem
najwyższego zaufania jest dziś powszechne – contractus
uberrimae fides. Jak twierdzi M. Orlicki „w związku z tym, że zakład
ubezpieczeń posiada zwykle jedynie szczątkowe wiadomości dotyczące czynników
wpływających na prawdopodobieństwo zajścia wypadku ubezpieczeniowego w danym
stosunku prawnym ubezpieczenia, ubezpieczający zaś posiada w tym względzie
informację najpełniejszą, na ubezpieczającego właśnie nałożone zostały przez
ustawy oraz nakładane być mogą poprzez umowy szczególnego typy powinności”[11].
Podobne uzasadnienie wypowiada Wojciech Dubis opierając swą argumentację na
tym, że ubezpieczyciel musi wierzyć w prawdziwość deklaracji ubezpieczającego.[12] Czy
„wiara” ubezpieczającego w wywiązanie się ubezpieczyciela „ze sprzedanego
przyrzeczenia” nie zasługuje już na podkreślenie?
Poniżej przedstawię prawne możliwości
służące ubezpieczającemu, do dochodzenia odszkodowania za ewentualnie powstałą
szkodę[13] z
tytułu odpowiedzialności ubezpieczyciela za niewykonanie lub nienależyte
wykonanie umowy ubezpieczenia mienia.[14]
Umowę ubezpieczenia reguluje kodeks cywilny
w art. od 805 do 834,[15]
ustawa o działalności ubezpieczeniowej,[16]
ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych[17] oraz
rozporządzenia wykonawcze do tej ustawy. Przyjrzyjmy się podstawowym obowiązkom
jakie nałożył ustawodawca na ubezpieczyciela, a których niewykonanie bądź
nienależyte wykonanie mogłoby uprawniać poszkodowanego do odszkodowania za
wyrządzoną szkodę. Na pierwszy plan ze względu na przepisy, w większości o
charakterze bezwzględnie obowiązujących, wysuwa się regulacja umowy
ubezpieczenia zawarta w kodeksie cywilnym.[18]
Treść nałożonych na ubezpieczyciela obowiązków znajdujemy w art. 811, 812 oraz
817. Zgodnie z nimi ubezpieczyciel ma przede wszystkim obowiązki informacyjne
poprzez wskazanie stronie umowy różnic między ofertą a kontrofertą lub o.w.u.
(art. 811), obowiązek dostarczenia o.w.u. przed zawarciem umowy (art. 812 § 1),
poinformowania o trybie i organie właściwym do rozpatrywania zażaleń (art. 812
§ 3) oraz obowiązek powiadomienia strony o różnicach między zawartą umową a jej
ogólnymi warunkami w formie pisemnej pod rygorem nieważności (art. 812 § 8). Co
istotne, ten ostatni przepis niesie także negatywne skutki dla
ubezpieczającego, gdyż nie precyzuje o jakie różnice chodzi, na niekorzyść czy
także na korzyść uprawnionego z umowy.[19]
Podstawowy jednak obowiązek wynika z art. 817, który zobowiązuje
ubezpieczyciela do wypłaty odszkodowania, inaczej mówiąc wypełnienia swojej
obietnicy, w terminie 30 dni od dnia powiadomienia go o ziszczeniu się
zdarzenia losowego. Jednak przepis ten ma zastosowanie wyłącznie wówczas, gdy
strony nie postanowiły inaczej. Ponieważ normy te nie zawierają żadnej sankcji
grożącej za niewykonanie tych obowiązków, ustawodawca przekazał nam pełnię
instrumentów, zawartych w kodeksie do ubiegania się o naprawienie wyrządzonej
szkody. Niewykonanie bowiem tych obowiązków powoduje, że ubezpieczyciel
dopuszcza się naruszenia prawa podmiotowego uprawnionego z umowy ubezpieczenia.[20]
Prymat normom kodeksu cywilnego nad pozostałymi regulacjami ustawowymi i o.w.u.[21]
nadał art. 807 § 1 kc podnosząc je do rangi iuris
cogentis.[22]
Normy uzupełniające przepisy kodeksu cywilnego i regulujące omawianą
materię ustawodawca zawarł w tzw. ustawach ubezpieczeniowych. Mowa tu o ustawie
o działalności ubezpieczeniowej oraz ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych.[23]
Wyjątkiem w tej ostatniej jest obowiązkowe ubezpieczenie budynków wchodzących w
skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych, umowa więc
chroniąca bezpośrednio mienie ubezpieczającego, czyli mieszcząca się w
podstawach naszych rozważań. Pozostałe umowy odpowiedzialności cywilnej do nich
oczywiście nie należą, gdyż uprawnionymi z tych umów są poszkodowani nie będący
stroną umowy ubezpieczenia.
W ustawie o działalności ubezpieczeniowej w rozdziale II poświęconym
zasadom wykonywania działalności ubezpieczeniowej w art. 12 mowa jest o
konieczności doprecyzowania warunków umowy, a jej niejednoznaczność
interpretuje się na korzyść strony dochodzącej odszkodowania, w art. 13 wymienione
są elementy, z których umowa winna się składać, w art. 15 nałożono obowiązek
wypłaty odszkodowania lub świadczenia na podstawie własnych ustaleń ubezpieczyciela
dokonanych w postępowaniu, którego treść określa następny art. 16. W art. 15 do
podstaw wypłaty odszkodowania ustawodawca zaliczył jeszcze ugodę i prawomocne
orzeczenie sądu.[24] Ta ostatnia może budzić
zdziwienie, bo przecież realizacja prawomocnych orzeczeń sądowych jest
obowiązkiem powszechnym, ale ten przepis niesie negatywne skutki dla fiskusa,
na co brak miejsca w tej pracy ze względu na założoną objętość. Ostatnim
przepisem bezpośrednio odnoszącym się do obowiązków nałożonych na ubezpieczyciela
w kwestii wykonania umowy ubezpieczenia jest art. 16. W pierwszym z czterech
ustępów wskazane jest, że ubezpieczyciel przystąpić powinien do wykonywania
umowy ubezpieczenia w terminie 7 dni od otrzymania zawiadomienia o zdarzeniu
losowym, informując jednocześnie drugą stronę umowy oraz uprawnionego (jeśli
jest nim ktoś inny) o tym jakie mają przedstawić dokumenty, aby umowę mógł
ubezpieczyciel wykonać. Pozostałe ustępy cytowanego artykułu nie wnoszą nowych
obowiązków, tym bardziej nie występują w nich tak jak i w pozostałych, żadne
sankcje. Jak przypuszcza Eugeniusz Kowalewski „naruszenie tych obowiązków
będzie zatem – jak należy sądzić – przedmiotem niekończących się skarg do
organu nadzoru, który metodami władczymi będzie mógł wymuszać przestrzeganie
obowiązujących w omawianym zakresie reguł ze strony niesfornych zakładów ubezpieczeń”.[25]
Jednak ta „niesforność” może nieść za sobą
także wymierne szkody. Poszkodowanemu musi więc przysługiwać prawo do ich
naprawienia, mimo istnienia w dalszym ciągu stosunku zobowiązaniowego i prawa
żądania wykonania umowy przez ubezpieczyciela w całości.
Przede
wszystkim należy przypomnieć, że w razie wyrządzenia szkody przez nienależyte
wykonanie bądź niewykonanie umowy w ogóle, wierzycielowi przysługuje prawo dochodzenia odszkodowania, bądź to na podstawie przepisów dotyczących reżimu ex contractu, [26] bądź
też z czynu niedozwolonego.[27] Zatem
teza, że również ubezpieczyciel podlega zasadom odpowiedzialności ex contractu lub ex delicktu i to nawet wtedy, gdy jedynym łączącym strony węzłem
prawnym jest stosunek ubezpieczenia, jest w pełni uzasadniona.
Poparciem tej tezy jest wyrok SN z 28 kwietnia 1964
r., w którym czytamy: „dostarczenie przez sprzedawcę rzeczy wadliwej jest
przede wszystkim naruszeniem obowiązków wynikających z umowy, jednakże
naruszenie obowiązku umownego może być jednocześnie deliktem cywilnym, jeżeli
stanowi samoistne naruszenie ogólnie obowiązującego przepisu prawa albo zasad
współżycia społecznego”.[28]
Tak
też NSA w wyroku z 21 września 1993 r.: „podatnikowi, który poniósł szkodę z
powodu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy prowadzenia podatkowej
księgi przychodów i rozchodów przez biuro podatkowo-rachunkowe, przysługuje
jedynie droga postępowania cywilnego przed sądem powszechnym na zasadzie art.
471 kc (odpowiedzialność umowna, kontraktowa) lub na podstawie art. 443 w
związku z art. 415 kc (odpowiedzialność z tytułu czynów niedozwolonych)”.[29]
Można wnioskować z powyższych orzeczeń, że podstawą
do dochodzenia roszczenia poza treścią samej umowy, może być reżim
odpowiedzialności z art. 471 i nast. kc, a ponadto odpowiedzialność za czyny
niedozwolone z art. 415 kc. Uprawnia do tego norma wyrażona w art. 443 kc. Nie
daje ona oczywiście żadnych podstaw do otrzymania podwójnego odszkodowania, raz
na podstawie odpowiedzialności kontraktowej – umownej, a drugi deliktowej – za
czyny niedozwolone, co sprzeczne byłoby zresztą z art. 361 kc. Podkreślić
jednak należy, że art. 361 kc odnosi się tylko do szkody materialnej, nie zaś
do roszczeń o zadośćuczynienie doznanym krzywdom.[30]
Takie stanowisko zajął SN w wyroku z dnia 17 grudnia 2004 r.[31]
Kapitalne znaczenie dla rozważań podjętych w niniejszej pracy ma zawarte w
wyroku podsumowanie: „w związku z powyższym stwierdzić należy, iż nienależyte
wykonanie zobowiązania może doprowadzić do powstania szkody, a ponadto
spowodować cierpienia fizyczne oraz psychiczne, które są podstawą do żądania
zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę zgodnie z art. 445 kc”. Dlatego
niezwykle ważnym staje się wskazanie podstawy prawnej dochodzonego roszczenia.
Istnieje w doktrynie koncepcja, że przy zbiegu roszczeń należy dokonać wyboru
jednej z nich.[32]
Art.
415 kc będzie także podstawą dla roszczeń kierowanych do osób trzecich odpowiedzialnych
za uniemożliwienie, w sposób zawiniony i bezprawnie, wykonania zobowiązania.
Podstawy odpowiedzialności z reżimu ex contractu, którego treść wypełniają
przepisy działu II, tytułu VII, księgi III kodeksu cywilnego, znajdą zastosowanie
do wszystkich zobowiązań, gdy ich stosowanie nie jest przepisami prawa lub
umową wyłączone. Taka klauzula w stosunkach ubezpieczenia, w których na mocy
art. 385 § 5 kc każdy ubezpieczony traktowany winien być jak konsument, tym bardziej
nie mogłaby wywrzeć skutków prawnych.
Ogólna
zasada tej odpowiedzialności wyrażona została w art. 471 kc, który nakłada na
dłużnika obowiązek naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania chyba, że przyczynę stanowiły okoliczności, za które
dłużnik nie odpowiada. Art. 472 kc czyni dłużnika odpowiedzialnym także
wówczas, gdy nie zachował on należytej staranności. Sposób wykonania zobowiązania
reguluje ogólna norma wyrażona w art. 354 kc, a jak należy określić należytą
staranność ubezpieczyciela określa art. 355 § 2 kc, wskazując na uwzględnienie
zawodowego charakteru działalności dłużnika. Inaczej mówiąc, występuje w tym
reżimie odpowiedzialności domniemanie istnienia odpowiedzialności ubezpieczyciela
za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.[33]
Aby
mogła na tej podstawie powstać odpowiedzialność dłużnika za szkodę muszą
wystąpić trzy przesłanki – wina sprawcy, szkoda i związek przyczynowy między
powstałą szkodą a działaniem lub zaniechaniem sprawcy.[34]
Zgodnie z ogólną normą nakazującą naprawienie wyrządzonej szkody, wyrażoną w
art. 415 kc, sprawcy szkody należy przypisać winę. Ubezpieczyciel ponosi pełną
odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną z winy osoby, której powierzył wykonanie
zobowiązania pod swoim kierownictwem i wskazówkami (art. 430 kc). W świetle
art. 474 kc, za czyny ww. osób ubezpieczyciel będzie odpowiadał na zasadzie
ryzyka. Jednocześnie do wykazania obowiązku naprawienia szkody poza podstawą,
opartą na jednym z przepisów art. 471 lub 415 kc, musi także istnieć szkoda wyrażona
w pieniądzu oraz związek przyczynowy między szkodą a działaniem lub
zaniechaniem ubezpieczyciela. Bezprawność działania ubezpieczyciela może
stanowić czynienie bądź zaniechanie lub niedołożenie należytej staranności w
wykonaniu zobowiązania.
Jednak najtrudniejszym elementem pozostanie
wykazanie szkody majątkowej, co potwierdza uzasadnienie wyroku SN z 21 czerwca
2001 r.,[35] w którym czytamy
„niewykazanie szkody musiało skutkować oddalenie powództwa, a następnie apelacji
powoda. Zatem zaskarżony wyrok, mimo uchybieniu w zakresie wyrażonego (przez SA)
poglądu, co do wykonania zobowiązania przez pozwanego, jest trafny”. Sąd
Najwyższy uznał, że zobowiązanie ubezpieczyciela zostało nienależycie wykonane,
co przeczy tezie z przytoczonego na wstępie wyroku Sądu Apelacyjnego z 29
stycznia 1997 r.[36]
Zdaniem
Sądu Apelacyjnego „przeciwko możliwości domagania się utraconych korzyści (jako
wykazanej szkody) przemawia charakter umowy ubezpieczenia, a do
odpowiedzialności ubezpieczeniowej nie mają zastosowania przepisy o odpowiedzialności
z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania”. Jak zauważył
Marcin Krajewski „wydając powyższe orzeczenie SA pomylił kwestię utraconych
korzyści, jako elementu szkody będącej skutkiem wypadku ubezpieczeniowego […]
oraz utraconych korzyści, jako elementu szkody wynikającej z niewłaściwego wykonania
zobowiązania przez zakład ubezpieczeń”.[37]
Co
ważne dla efektu rozważań w tej pracy – komentuje dalej M. Krajewski „stanowisko
to nie znalazło uznania w orzecznictwie ani w doktrynie”.
Ponadto w razie niewykonania świadczenia przez
ubezpieczyciela w terminie, uprawnionemu, przysługuje żądanie odsetek.[38] W
tym przypadku możliwe są dwa rozwiązania. Po pierwsze – domaganie się samych odsetek
za przekroczenie terminu wymagalności zapłaty świadczenia, po drugie –
dochodzenie odszkodowania za powstałe szkody na wyżej opisanych zasadach
ogólnych, a więc udowadniając co najmniej niezachowanie należytej staranności w
postępowaniu ubezpieczyciela, doprowadzając tym samym do zwłoki w wypłacie
świadczenia oraz dodatkowo żądanie odsetek z tytułu zwłoki w wypłacie świadczenia.[39] W
pierwszym przypadku wolna od wykazania pozostaje kwestia kwalifikowanej formy
zachowania się ubezpieczyciela. Odsetki są w tym wypadku należne za same już niedotrzymanie
terminu ustawowego albo umownego, zastrzeżonego do wypłaty umówionej sumy
pieniężnej.
Gdyby uznać przytoczoną we wstępie niniejszej pracy
teorię ryzyka, jakie ponosi zakład ubezpieczeń z tytułu umowy ubezpieczenia,
która ewidentnie opiera się na niepieniężnym charakterze zobowiązania, to
należałoby jednocześnie odrzucić opisane tu podstawy prawne do realizacji
roszczeń opartych na zasadach art. 415 lub art. 471 kc. Taki pogląd korelować
musiałby z przyznaniem umowie ubezpieczenia charakteru zobowiązania niepieniężnego,
czego jak wykazałem uczynić nie można.
Myślę, że z tego m. in. powodu, przed nauką prawa
ubezpieczeniowego stoi poszukiwanie istoty umowy ubezpieczenia, która odrzuci
albo przejmie teorię ryzyka. Obok teorii świadczenia pieniężnego, teoria ta
także mogłaby znaleźć zastosowanie. Aby przyjąć istnienie także teorii ryzyka
należałoby twierdząco odpowiedzieć na pytanie, czy pomiędzy ubezpieczycielem a
ubezpieczającym dochodzi do zawiązania dwóch węzłów prawnych jednocześnie?
Jeden zobowiązuje ubezpieczyciela do udzielania ochrony ubezpieczeniowej, a
drugi do wypłaty określonej sumy pieniężnej. Wszak w składce ubezpieczeniowej
ujęte jest zarówno prawdopodobieństwo powstania, ekonomicznie określonej w
polisie ubezpieczeniowej szkody, jak i koszty funkcjonowania ubezpieczyciela, takie
jak: koszty reasekuracji, zarządzania ryzykiem, zarządzania składkami itp.
Sądzę, że właściwie ujęta i rozwinięta teoria dualizmu (dwóch węzłów prawnych) w
stosunku ubezpieczenia mogłaby wyeliminować pojawiające się także w
orzecznictwie rozbieżności w przedmiocie odpowiedzialności odszkodowawczej za
niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy ubezpieczenia.
[1] OSA 1997/6 poz. 37 str. 21
[2]
Przepis definicyjny zawiera ustawa z 22 maja 2003r. o działalności
ubezpieczeniowej w art. 2 pkt 18, Dz.U. Nr 124, poz. 1151, zob. także E.
Kowalewski, T. Sangowski, Prawo ubezpieczeń gospodarczych, Warszawa 2004, s.
36.
[3] Z.
Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania część szczegółowa – 4. wyd.,
Warszawa 2004, s. 278 i 279, E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny tom II
komentarz, Warszawa 2004, s. 497-499, W. Czachórski, Zobowiązania zarys
wykładu, Warszawa 2002, s. 513
[4]
Odmiennie E. Kowalewski, T. Sangowski, Prawo…, Warszawa 2004, s. 38.
[5] Tak
też w austriackim kodeksie cywilnym (ABGB) w § 1288: „Jeśli ktoś bierze na
siebie niebezpieczeństwo szkody, którą odnieść może inny bez swego zawinienia i
przyrzeka mu – za pewnym wynagrodzeniem – zapłacić umówione odszkodowanie,
wówczas powstaje umowa ubezpieczenia”, za M. Orlicki, Umowa ubezpieczenia,
Warszawa 2002, s. 2.
[6] Na
czele przedstawicieli teorii ponoszenia ryzyka zapłaty określonej sumy
pieniężnej stoi A. Wąsiewicz (red.), Ubezpieczenia w gospodarce rynkowej tom
III, Bydgoszcz 1997, s. 92. Podobnie M. Orlicki, Umowa …, Warszawa 2002, s. 132
– 145, tenże w: J. Panowicz-Lipska (red.), System prawa prywatnego tom 8, s.
704 i nast. Podobnie W. Dubis w: E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny tom II
komentarz, Warszawa 2004, s. 499. Zdanie odmienne a popierające teorię
świadczenia pieniężnego prezentuje M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia komentarz,
Warszawa 2004, s. 46 i 47.
[7] M.
Orlicki, Umowa …, Warszawa 2002, s. 132 - 145.
[8] Tak
również M. Krajewski, Umowa …, Warszawa 2002, s. 17.
[9] art.
805, § 1 kc.
[10] J.
Panowicz-Lipska (red.), System …, Warszawa 2004, s. 669 i 670.
[11] M.
Orlicki, Umowa …, Warszawa 2002, s. 43.
[12] E.
Gniewek (red.), Kodeks …, Warszawa 2004, s. 515.
[13] Co
do pojęcia szkody czytamy z uzasadnienia uchwały SN w składzie 7 sędziów z dn.
29 grudnia 1994 r., sygn. III CZP 120/94, OSNC 1995/4/55 cyt: „Trzeba bowiem
pamiętać, że nie ma różnic pojęciowych między szkodą w rozumieniu ogólnych przepisów
prawa cywilnego, a szkodą w ujęciu prawa ubezpieczeń”.
[14] Zob.
także M. Orlicki, Umowa …, Warszawa 2002, s. 145, M. Krajewski, Umowa …, Warszawa 2004, s. 46 i
47.
[15]
Ustawa z dn. 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, Dz.U. Nr 16, poz. 93 z późn.
zm.
[16]
Ustawa z dn. 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, Dz.U. Nr 124,
poz. 1151.
[17]
Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym
funduszu gwarancyjnym i polskim biurze ubezpieczycieli komunikacyjnych, Dz.U.
Nr 124, poz. 1152.
[18]
Zaznaczyć należy, że przepisów regulujących umowę ubezpieczenia nie stosuje się
do ubezpieczeń morskich oraz pośrednich – patrz art. 820 kc.
[19] Zob.
J. Panowicz-Lipska (red.), System …, Warszawa 2004, s. 689.
[20] Z.
Radwański, Zobowiązania – część ogólna wyd. 4, Warszawa 2003, s. 15 cyt.„… jest
dług rozumiany jako zespół obowiązków dłużnika. Wykonanie tych obowiązków ma na
celu zaspokojenie interesu wierzyciela, określonego jego prawem podmiotowym
(wierzytelnością)”, tak też M. Orlicki, Umowa …, Warszawa 2002, s. 143.
[21]
Ogólne warunki ubezpieczenia stanowiące podstawę prawną umowy ubezpieczenia.
[22]
Uchwała SN z dn. 23 lutego 1995r., sygn. III CZP 10/95, OSNC 1995, z. 6, poz.
89, za J. Kufel, Ubezpieczenia gospodarcze w orzecznictwie sądowym, Bydgoszcz
2002, s. 249. wyjątkiem w cyt. przepisach jest art. 817, który przez słowa –
jeśli nie umówiono się inaczej – czyni go względnie obowiązującym.
[23]
Patrz przyp. 9 i 10.
[24] Nie
chodzi tutaj o orzekane odszkodowania w procesie karnym – wyrok SN z dn. 10
stycznia 2000 r., sygn. III CKN, OSNC 2000/7-8/134, zob. także wyrok SA z dn. 8
stycznia 1997 r., sygn. I ACa 52/96, OSA 1997, z. 6, poz. 38.
[25] E.
Kowalewski T. Sangowski, Prawo …, Warszawa 2004, s. 66.
[26] Co
do możliwości ubezpieczającego skorzystania z uprawnień strony z umowy
wzajemnej zob. M. Orlicki, Umowa …, Warszawa 2002, s. 147.
[27]
Wyrok SN z dn. 25 stycznia 1961 r., OSNCP 8/63, 1, za S. Garlicki,
Odpowiedzialność cywilna za nieszczęśliwe wypadki, Warszawa 1971, s. 10.
[28]
Wyrok SN z dn. 28 kwietnia 1964 r. sygn. II CR 540/63, OSNC 1965/2/32.
[29]
Wyrok NSA z dn. 21 września 1993 r. sygn. SA/Po 963/93, ONSA 1994/4/136.
[30] Zob.
art. 361 § 2 kc.
[31]
Wyrok SN z dn. 17 grudnia 2004 r. sygn. II CK 303/04, za Monitor prawniczy
2/2005, w wyroku SN stwierdził, iż
„nienależyte wykonanie umowy może spowodować konieczność zasądzenia zarówno
odszkodowania rekompensującego straty materialne, jak i zadośćuczynienia za cierpienia
psychiczne i fizyczne”
[32]
Próbując ustalić na jakiej podstawie prawnej uprawniony może oprzeć swoje
roszczenie trzeba przypomnieć za Stanisławem Garlickim: „zwolennicy koncepcji
istnienia dwóch odrębnych roszczeń […] zajmują stanowisko, że wybór roszczenia
z danej podstawy odpowiedzialności należy do wierzyciela”. Za takim rozwiązaniem
opowiada się także Witold Czachórski z czego wynika, że wybór jednego z
roszczeń opartych na prawie materialnym należy do poszkodowanego, jednak gdy
takiego wybory nie dokona, do Sądu należeć będzie wybór zgodnie z prawem formalnym.
Również Andrzej Ohanowicz uznaje wierzyciela za osobę, do której należy wybór
postawy prawnej roszczenia odszkodowawczego, a dodatkowo twierdzi, że
judykatura upoważnia sąd do zastosowania przepisów, które zapewniają dalej
idącą ochronę uprawnionemu.
[33] S.
Garlicki, Odpowiedzialność …, Warszawa 1971, s. 16., odmiennie W. Czachórski,
Zobowiązania, Warszawa 2002, s. 327, ale także stanowisko sprzeczne, tamże s.
334.
[34]
Szkodę ubezpieczyciel wyrządzi także, gdy wykonuje umowę wprawdzie w zgodzie z
kodeksem cywilnym i ustawami ubezpieczeniowymi, ale wbrew postanowieniom samej
umowy ubezpieczenia w tym ogólnych warunków ubezpieczenia.
[35] Wyrok SN z dn. 21
czerwca 2001r. sygn. IV CKN 382/00, MoP 2003, nr 1, s. 33 i 34 za M. Krajewski, Umowa …, Warszawa 2004, s.
145, co do udowodnienia szkody czytamy w wyroku cyt: „Ustalenie
szkody w postaci utraconych korzyści ma zawsze charakter hipotetyczny, polega bowiem
na przyjęciu - na podstawie okoliczności, które wystąpiły po okresie
spodziewanych korzyści, że korzyść w okresie poprzednim zostałaby osiągnięta.
Jednakże utrata korzyści musi być przez żądającego odszkodowania udowodniona
(art. 6 kc). Wprawdzie nie w sensie wykazania co do tego pewności, ale z tak
dużym prawdopodobieństwem, że praktycznie można w świetle doświadczenia
życiowego przyjąć, że utrata korzyści rzeczywiście miała miejsce”.
[36]
Wyrok SA z dn. 29 stycznia 1997 r., sygn. I ACa 59/96, OSA 1997, nr 6, poz. 37 za M. Krajewski, Umowa …, Warszawa 2004, s. 144.
[38] art.
481 § 1 kc.
[39] art.
481 § 3 kc.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie chodzi o same odszkodowania to w przypadku posiadania dobrego ubezpieczenia na pewno się ono przyda. Tym bardziej, że jeśli ktoś chce mieć dobre OC to czytałam w https://kioskpolis.pl/ubezpieczenie-oc-ac-szczecin/ i jestem zdania, ze warto je mieć.
OdpowiedzUsuń